Święta, która dość mocno doświadczyła tajemnicy Krzyża
Od niej każdy człowiek, chrześcijanin może nauczyć się wielkiej życzliwości i miłości do bliźniego… – mowa o św. Jadwidze Śląskiej, patronce kościoła w Szymanowie, gdzie 18 października, o godz. 11:00, została odprawiona uroczysta Msza odpustowa pod przewodnictwem Ks. Prałata Bogusława Wermińskiego z Wałbrzycha – Seniora Kapituły Kolegiackiej Matki Bożej Bolesnej i Aniołów Stróżów, który również wygłosił do wiernych zgromadzonych w kościele Słowo Boże.
Św. Jadwiga, która w pamięci pokoleń zapisała się jako polska święta, śląska księżna, pochodziła z niemieckiej rodziny Diessen-Andechs. Życie Jadwigi w Polsce było zdeterminowane duchowością, którą nabyła podczas nauki w klasztorze. Stosownie do nauki biblijnej Jadwiga rezygnowała ze wszystkiego, co zbyteczne: starała się jeść te same pokarmy, co ludzie biedni, przy czym przez całe życie jadała tylko dwa razy dziennie, nie jedząc mięsa i nabiału, ubierała się skromnie, odrzucając bogatą garderobę, futra i biżuterię, najchętniej też chodziła boso. Jadwiga nauczyła się języka polskiego i chociaż Henryk władał niemieckim, porozumiewała się z nim, jak i z dworem po polsku. Główne rezydencje książęce to Wrocław, Legnica, Głogów, Brzeg i Krosno. Zgodnie z powszechnym wówczas zwyczajem księżna miała dwór oddzielony od dworu księcia. Codzienne życie Jadwiga poza wychowaniem dzieci wypełniała modlitwą, pracą i licznymi uczynkami miłosierdzia. Osobiście dbała o potrzeby swoich dworzan, szczególnie troskliwie, gdy ktoś z nich zachorował. Doglądała gospodarstwa domowego, pilnowała robienia odpowiednio dużych zapasów, żeby można się było nimi dzielić z ubogimi.
Dzięki ofiarności Członkiń Żywego Różańca z Szymanowa i Siodłkowic zostały zakupione do kościoła pw. św. Jadwigi Śląskiej nowe halogeny ledowe, które zostały zamontowane przez ks. Romualda. Wieczna Lampka została wyczyszczona i zmieniła swoje miejsce, została przeniesiona ze środka prezbiterium do łuku, który znajdujący się nad wejściem do prezbiterium – również jest to zasługa ks. Romualda. Natomiast ks. Andrzej zakupił do kościoła nowy ornat z wizerunkiem patronki kościoła, św. Jadwigi Śląskiej.